RADZYMIN. Niecodzienne akcje straży pożarnej. Papuga, jaskółka i wąż – uratowane! 

28.07.2022. Strażacy z powiatu wołomińskiego nie tylko gaszą pożary, ratują ludzi podczas wypadków drogowych czy klęsk żywiołowych. Zdarza się, że straż pożarna pomaga uratować dzikie, a czasami nawet domowe zwierzęta. 

Właśnie wczoraj około godziny 20 przy ulicy Polnej w Radzyminie przez okno jednego z mieszkań wyfrunęła egzotyczna papuga Ara Severa. Piękny ptak, którego ceny sięgają kilkunastu tysięcy złotych usiadł najpierw na jednym z pobliskich drzew. Zaniepokojony właściciel nie wiedział co robić. Pierwszym odruchem i pomysłem był telefon na 112. W takich przypadkach zazwyczaj do akcji dysponowana jest nie zawodowa, a ochotnicza straż pożarna. Jednak próba zdjęcia samca Chico z gałęzi za pomocą strażackiej drabiny skończyła się niepowodzeniem. Przestraszony ptak odleciał znacznie wyżej i na około 15 metrach przyglądał się całemu zamieszaniu. Ściągnięcie strażackiego podnośnika z wołomińskiej komendy było oczywiście niemożliwe ponieważ w tym samym czasie mógłby być on potrzebny do rzeczywistego zagrożenia. Bezradni właściciele Pani Jowita i Pan Kamil mieli nieprzespaną noc. 

— Martwiliśmy się o naszego Chico. To prawdziwy przyjaciel domu. Baliśmy się, że w nocy stanie mu się coś złego – powiedziała portalowi WWL112.PL Pani Jowita. 

Na szczęście okazało się, że papuga od rana siedzi na tym samym drzewie, jakby czekała na pomoc. Rozpoczęła się kolejna akacja ratunkowa tym razem już na własną rękę. 

— Wynajęliśmy podnośnik koszowy i próbowaliśmy ściągnąć Chico na ziemię. Zadanie było utrudnione ponieważ przestraszone papugi zazwyczaj lecą tylko w górę lub przed siebie nigdy niżej, a było już i tak wysoko. Użyliśmy wsparcia i zaangażowania zebranych osób, przyjaciół i sąsiadów oraz tajnej broni – orzechów pistacjowych, które nasz pupil uwielbia. Skusiła się na przysmak i przyleciała na palec. Kamień spadł nam z serca – powiedział nam Pan Kamil, zakochany właściciel. 

Cały i zdrowy Chico wrócił do domu, do swoich przyjaciół, dwóch pozostałych Ar – Samby i Romy oraz szynszyli – Rio i Hugo. Szczególne podziękowania należą się pomysłowemu Panu Marcinowi z firmy Instalator – Fach z Kołakowa, który zgodził się przyjechać swoim podnośnikiem. 

Nie był to jednak koniec przygód strażaków z potrzebującymi wsparcia zwierzętami. Na jednej z prywatnych posesji w Zielonce, mieszkańców wystraszył duży zaskroniec, którego ratownikom szybko udało się złapać i wypuścić na wolność. Natomiast przy ulicy Kościelnej w Wołominie natychmiastowej pomocy wymagała zaplątana we własne gniazdo jaskółka. Druhowie z OSP uratowali wystraszonego jerzyka. Są wakacje dlatego wszystko dobre co się dobrze kończy. Strażacy jak zwykle Bogu na chwałę, a ludziom (i zwierzętom) na pożytek. 

Autor: Jakub Pietrzak, WWL112.PL 

Foto: [Archiwum prywatne] & [Reporter001] & OSP Wołomin & Wikipedia