08.01.2023. To były sceny jak z sensacyjnego filmu. Reporterom portalu WWL112.PL udało się dotrzeć do szczegółowych informacji z przebiegu tego tragicznego zdarzenia. Była dokładnie godzina 23:20. Do sklepu znanej sieci spożywczej przy ulicy Wołomińskiej w Kobyłce tuż przy stacji PKP weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn z zamiarem dokonania rozboju. Byli wysocy i ubrani w ciemne stroje. Jeden miał na twarzy czarną kominiarkę, na ramieniu niebieską torbę, a w ręku przedmiot przypominający pistolet. Drugi bandyta był w kapturze, a za plecami chował czerwony łom. Pracująca w sklepie kobieta akurat zmywała podłogę. Wymachując bronią zażądali wydania pieniędzy. Prawdopodobnie wyrwali ekspedientce kartę magnetyczną do odblokowania elektronicznej kasy. Jeden z napastników wszedł za ladę i próbował rozkodować system sprzedażowy. Zachowywał się tak jakby dobrze znał procedury i urządzenia znajdujące się w popularnej sieci. W tym czasie z zaplecza wyszedł rosły mężczyzna, jak się okazało właściciel, który stanął w obronie swojego dobytku. Pomiędzy napastnikiem stojącym na stanowisku kasjera, a szefem sklepu początkowo doszło do szarpaniny. Równocześnie drugi ze złodziei celował z pistoletu w kierunku zdesperowanego, ale odważnego sklepikarza. Przerażona pracownica wykorzystując zamieszanie zdołała uciec na zewnątrz. W pewnym momencie właściciel sklepu broniąc się przed atakiem dwóch bandziorów chwycił za leżący na blacie długi nóż kuchenny. Jak udało nam się ustalić to standardowe narzędzie będące na wyposażeniu każdej placówki służące głównie do otwierania opakowań z parówkami do hod – dogów. Napadnięty sklepikarz bojąc się o własne życie zadał przestępcy prawdopodobnie dwa ciosy. Ostrze wbiło się w lewy bok klatki piersiowej rabusia. Zdezorientowani bandyci zaczęli uciekać. Stres, adrenalina i rany kłute sprawiły, że ranny złodziej przewrócił się na mokrej podłodze, a potem z rozpędu uderzył jeszcze w zamknięte drzwi. Właściciel do końca bronił swojego biznesu i kiedy tylko oprawcy wybiegli z lokalu zadzwonił po pomoc. Całe zajście trwało nie dłużej niż 2 – 3 minuty. Napastnicy przebiegli jeszcze przez tory kolejowe. Jednak rany po nożu były śmiertelne. Młody, 25 – letni mężczyzna, jak się okazało mieszkaniec Zielonki upadł na parkingu i mimo reanimacji zmarł na miejscu.
— Drugi z mężczyzn 22 – latek, który dokonał napadu rozbójniczego został już zatrzymany przez policję i pozostaje do dyspozycji prokuratury. – powiedziała portalowi WWL112.PL asp. Monika Kaczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.
Zachowanie napadniętego właściciela sklepu spożywczego na etapie śledztwa prawdopodobnie zostanie uznane za czyn obrony koniecznej i działanie na rzecz ochrony swojego życia i mienia. Został on póki co przesłuchany w prokuraturze charakterze świadka, a o dalszej jego przyszłości zadecyduje sąd.
Autor: Majcher, WWL112.PL
Foto: [Reporter001] & [Reporter002]