To była tragiczna grudniowa sobota. 17.12.1994 roku pełniąc obowiązki służbowe zginął sierżant Artur Kostrowski policjant komisariatu w Kobyłce.
Była 4:40 nad ranem kiedy policyjny patrol zauważył podejrzane, granatowe BMW. Kierowca jednak zlekceważył wezwania do zatrzymania. Rozpoczął się pościg ulicami Kobyłki. W okolicach ulicy Załuskiego, dokładnie na posesji przy ulicy Weissa nagle ścigany samochód zatrzymał się, dwóch mężczyzn zaczęło strzelać w stronę radiowozu. Jedna z kul trafiła sierżanta Kostrowskiego w głowę. Funkcjonariusz pomimo przewiezienia do szpitala MSW zmarł po kilku godzinach. Sprawcy zabójstwa policjanta uciekli na piechotę zostawiając samochód, który jak się okazało został wcześniej skradziony w Kaliszu. Morderców do dzisiaj nie udało się zatrzymać. Artur Kostrowski pozostawił zrozpaczona żonę i osierocił syna. Został pochowany na cmentarzu w Ząbkach gdzie po kilka dniach wandale zniszczyli grób. Na elewacji Komisariatu Policji w Kobyłce od kilku lat wisi tablica upamiętniającą wydarzenia sprzed 27 lat.
Autor: Jakub Pietrzak
Foto: KPP Wołomin