WOŁOMIN. Godne pożegnanie zmarłych dziennikarzy przez „Pozytywny”. Daty pogrzebów.  

Pogrzeb Śp. Agaty Bochenek odbędzie się 23.05.2022 roku o godz. 13:00 w kościele Matki Boskiej Częstochowskiej w Wołominie. Od godziny 12:00 w Zakładzie Pogrzebowym „Nekropolis” przy ul. Gdyńskiej 1A będzie wystawiona urna z prochami zmarłej. 

Pogrzeb Śp. Rafała Pazio odbędzie się 19.05.2022 roku o godz. 12:00 w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Duczkach. Po mszy świętej odbędzie się odprowadzenie do grobu na cmentarz w Nowym Grabiu. 

Dzisiaj ukazał się specjalny numer gazety  „Pozytywny Wołomin, który w całości poświęcony jest zmarłym kilka dni temu Agacie i Rafałowi. Zatrzymajcie się na moment i poświęćcie chwile na zadumę o tych ważnych w życiu naszego miasta ludziach, dziennikarzach. 

Wyjątkowe wydanie w całości możliwe jest do pobrania pod tym linkiem: https://telewizjawolomin.pl/wp-content/uploads/2022/05/PW_06-2022.pdf

ŚP. AGATA BOCHENEK 1967 – 2022 

Agata w mojej pamięci na zawsze będzie przede wszystkim Panią Redaktor Bochenek. Kiedy jako młody dziennikarz przyszedłem do redakcji „Wieści Podwarszawskich”, Agata miała opinię surowej, nieustępliwej, wpływowej i liczącej się lokalnej dziennikarki. Udało mi się trafić pod jej skrzydła. Razem chodziliśmy na tematy. Pokazała mi jak wyglada samorząd od kuchni, poznała mnie z wieloma ciekawymi w Wołominie ludźmi, których znam do dzisiaj. Otworzyła mi trochę szerzej drzwi do mojego przyszłego dziennikarstwa. Zawsze mówiła „Kubuś” sfotografuj mi tego, tego i jeszcze tego – przyda się. Biegiem kazała mi lecieć do „Foto-Elki”, aby jak najszybciej wywołać zdjęcia, bo domykaliśmy kolejny numer gazety. To między innymi dzięki Niej, Jarkowi Bargiełowi, Krysi Chwedeńczuk i Markowi Chrzanowskiemu wyrosłem na ulicznego reportera z warsztatem. Wiem, że o zmarłych mówi się tylko dobrze, ale mówiąc o Niej należy powiedzieć więcej. Była kontrowersyjna, niezwykle skuteczna, inteligentna i tajemnicza. Miewała natręctwa, kompleksy, często zamknięta w sobie ujawniała swoje dziwactwa, ale była jedyna w swoim rodzaju. Można było mówić o Niej wszystko, ale „Bochenkowa”, bo tak nazywali ją i wrogowie i wyznawcy była przede wszystkim jakaś i to w Niej ceniłem najbardziej. To właśnie z Agatą 20 lat temu dokonałem kontrolowanego „zamachu terrorystycznego” na budynek starostwa, za który zresztą odpowiedzieliśmy przed sądem. Ja przebrany w „arafatkę” i wojskową kurtkę Ona owinięta jedwabną chustą bez wachania ruszyła za mną. Lubiłem z Nią pracować. Była odważna i bezkompromisowa. Kochała zwierzęta zdecydowanie bardziej niż ludzi. Nad wyraz ceniła i szanowała najstarszych mieszkańców Wołomina, podkreślała zawsze tradycję i historię miasta. Kilka miesięcy temu spotkaliśmy się jakby na nowo, ja pochwaliłem się jej swoim lokalnym portalem informacyjnym, ona opowiedziała mi o swoich planach jako radna i aktywistka. Cieszyła się z pracy na naszym „Huraganie”. Widziałem, że znowu jej się chce, że będzie działać. Poprosiła mnie, żebym wsparł ją wizerunkowo, pomógł poradzić sobie z mediami społecznościowymi. Wspomniała nawet, że chciałaby wrócić do pisania. Była radosna, pytała mnie, który ma włożyć płaszcz i jak się uczesać, żeby lepiej wyglądać na zdjęciach kiedy szliśmy odwiedzić członków klub seniora. Czułem, że raczej wita się niż żegna. Nagle zamilkła, nie odpisała mi na wiadomość i nie mówiąc nic nikomu odeszła…

Autor: Jakub Pietrzak, WWL112.PL 

Foto: Jakub Pietrzak