To był rutynowy obchód dzielnicowego po rejonie Karolewa. Jednak zachowanie jednego z mieszkańców przykuło jego szczególną uwagę. Mężczyzna rozbierał samochód na części. Okazało się, że to paser, za chwilę leżał już zakuty w kajdanki.
Policyjny obchód w miejscowości Karolew pozwolił ujawnić na jednej z posesji „dziuplę” samochodową. Kiedy dzielnicowy zauważył podejrzane zachowanie jednego z mieszkańców natychmiast wezwał wsparcie i wkroczył do akcji. Wszystko wskazywało na to, że demontowany pojazd może pochodzić z kradzieży. Przypuszczenia funkcjonariusza się potwierdziły. Kiedy policja weszła na podwórko młody mężczyzna był wyraźnie zaskoczony. Po sprawdzeniu numerów identyfikacyjnych demontowanej Toyoty Yaris okazało się, że figuruje ona w bazie jako auto skradzione z terenu Bemowa. Kryminalni po przeszukaniu pomieszczeń odnaleźli kolejny pojazd. Tym razem był to biały Mitsubishi Outlander ukradziony kilka dni temu na terenie Niemiec. Obie „sztuki” zostały zabezpieczone do dalszej ekspertyzy. Podejrzany o kradzież i paserstwo mężczyzna został natychmiast zatrzymany i zakuty w kajdanki. Okazało się, że przestępca jest dobrze znany policji i za kolejne paragrafy będzie już odpowiadał w warunkach recydywy. Usłyszał zarzuty za, które może mu grozić od 3 miesięcy do nawet 7,5 roku pozbawienia wolności. Sąd Rejonowy w Wołominie przychylił się do wniosku policji i prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Paser od razu trafił za kratki na 3 miesiące i tam poczeka na proces.
Autor: WWL112.PL
Foto: KPP Wołomin